Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Dusza książki” recenzja

„Dusza książki” recenzja
5 listopada 2022 Redakcja DZIECI

Przedmioty z duszą

Otaczają nas przedmioty różnej maści. Te, które pochodzą z odleglejszego czas w szczególny sposób pobudzają wyobraźnię. Stare dzbanki do zaparzania herbaty, subtelnie gięte posrebrzane sztućce, misternie toczone flakoniki… Mimowolnie doszukujemy się w nich ukrytych historii, ciągu wydarzeń, których były świadkami. Takie żelazko z duszą – choć nazwa odwołuje się do pragmatycznej funkcji prostowania tkaniny pod wpływem wysokiej temperatury, a ową duszą była po prostu żelazna sztabka wkładana do środka i podgrzewana wcześniej na palenisku – nosi w sobie cechy ludzkie, a urok tego określenia swą poetyckością urzeka i intryguje.

Alicja Grudzień, jedenastoletnia laureatka konkursu organizowanego przez Fundację Olgi Tokarczuk i Wrocławski Dom Literatury, z niezwykłą wrażliwością pochyla się nad tajemnicą przedmiotu obdarzając go umiejętnością myślenia i odczuwania. „Dusza książki” (wyd. Muchomor, 2021) jest zapisem niecodziennej historii prowadzonej w narracji pierwszoosobowej. Oto drzewo beztrosko rosnące w lesie, dokładnie jodła pospolita, staje się bohaterką opowiadania. Jej potrzeba dokonania w życiu czegoś szczególnego, marzenie o tym, by zostać docenioną kiełkuje wraz z rozwojem toku wydarzeń. Czytelnicy stają się świadkami ścinki drzew, z kłodami drewna podążają do papierni, przyglądają się rozdrabnianiu, nawadnianiu, impregnowaniu, rolowaniu… Technologiczny proces pozyskiwania papieru zyskuje w tej opowieści znaczenie symboliczne – losy nowej materii bywają przecież bardzo różnorodne. Jodła, bohaterka i narratorka domyśla się, że końcem jej podróży jest forma najszlachetniejsza – książka.

Tej subtelnej narracji towarzyszą spokojne, poetyckie obrazy Piotra Fąfrowicza. Szerokie plamy miękkiej barwy, umiejętne stopniowanie gradientu kolorystycznego, celowe uproszczenie kompozycji, prostota i spokój bijące z ilustracji wydobywają lirykę krótkiej formy literackiej. Dzięki wypracowanym niuansom przemiana pnia drzewa w książkę staje się najbardziej wyrafinowanym procesem, który uwzniośla i pozwala osiągnąć pełnię.

Nie mam żadnych wątpliwości, że są książki, w których kryją się dusze. Jak inaczej wytłumaczyć naszą nieustającą potrzebę czytania, zanurzania się w historiach, dotykania znaczeń i sczytywania słów? Czytając nawiązujemy nić porozumienia z twórcą historii, prowadzimy niemą rozmowę z ilustratorem…

Włosy twe kochane
oczy twe kawowe
jakże cię podziwiam
w tej cichej rozmowie

– w jednej z ballad Starego Dobrego Małżeństwa śpiewał Krzysztof Myszkowski. Właśnie w taką poetykę rozmowy bez słowa zaprasza „Dusza książki”.

Barbara Górecka / Dom Bajek