Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Mogę usiąść w środku, kotku”? i „Zupa jest gotowa”. Recenzja.

„Mogę usiąść w środku, kotku”? i „Zupa jest gotowa”. Recenzja.
26 lutego 2024 Redakcja DZIECI

Susanne Straßer zabawy z książkami

Choć wydawałoby się to dziecinnie proste, a nawet banalne – powiedzmy sobie szczerze: zaprojektowanie i stworzenie książki obrazkowej z małą ilością tekstu, skierowanej do najmłodszego czytelnika, jest naprawdę nie lada wyzwaniem. Wie o tym nie tylko rzesza autorów zmagająca się z własnymi pomysłami i weną twórczą, ale także rodzice czy opiekunowie, którzy wspólnie z maluszkiem pochylają się nad lekturą. Mam na myśli nie tylko samą myśl, ale przede wszystkim formę jej przedstawienia, dostosowanie konceptu do możliwości percepcji dziecka, stworzenie logicznego ciągu sekwencji wydarzeń i jednocześnie uproszczenie jej tak, by była jasna dla dziecka. I tu zaczynają się schody… Dlatego wielkim szacunkiem darzę autorów, którzy podchodzą do tej kwestii poważnie i z należytą uwagą. Wtedy bowiem trafiają w nasze ręce książki, które nie tylko bawią i cieszą małe dzieci, ale stanowią o przyjemnym spotkaniu także dla osoby w wieku dorosłym.

Susanne Straßer zdaje się posiadła ową tajemną wiedzę i doświadczenie umożliwiające jej pisanie oraz ilustrowanie książek, po które zdecydowanie warto sięgnąć. Dwie kartonowe nowości opublikowane przez kameralną toruńską oficynę Tako kontynuują zainteresowanie wydawcy tą znakomita autorką.

„Mogę usiąść w środku, kotku”? (wyd. Tako, 2024) jest zabawną opowiastką o dziecku i jego zwierzęcych przyjaciołach w roli głównej. Na wieść o tym, że można przeczytać wspólnie książkę do dziecka po kolei dołączają kolejni bohaterowie: zebra, chomik, kot, lew, bocian… Rozkładówki stopniowo zapełniają się postaciami, co wywołuje nie lada harmider. Kanapa nie jest z gumy, a potrzeby gromady wzrastają. Czy barwnej ekipie uda się zrealizować powzięty plan…?

„Zupa jest gotowa” (wyd. Tako, 2024) to z kolei pełna ciepłego humoru historyjka o wspólnym kucharzeniu. Dziecko staje przed solidnej wielkości garem i koordynuje akcję w kuchni, a zwierzęta dokładają swoje ukochane smakołyki. I tak koń dorzuca buraki, gęś ciut soczystej trawy, koza giętkie gałązki… Finał kulinarnego procesu, jak i samej fabuły zaskakuje wesołym zwrotem akcji.

Susanne Straßer serwuje proste narracje, które mają w sobie wiele uroku oraz elementu miłego zaskoczenia. Podobne w formie są jej ilustracje rysowane za pomocą nieskomplikowanej precyzyjnej kreski, uproszczonych form i plam płaskiego koloru. To książki, które urzekają konstrukcją i konceptem. Nie tylko najmłodszych odbiorców.

Barbara Górecka / Dom Bajek