Please select a page for the Contact Slideout in Theme Options > Header Options

„Życie Mrówki”. Recenzja

„Życie Mrówki”. Recenzja
14 października 2023 Redakcja DZIECI

Głaskanie kociąt to najmilsza rzecz

Mrówka to sześcioletni chłopiec, który jak wielu jego rówieśników miewa przygody zarówno zwykłe, jak i te bardziej niecodzienne. Wspólnie z przyjaciółką Henią bada zwyczaje lokalnych ślimaków na szkolnym podwórku, wspina się na drzewa i śmiga na cytrynowożółtym rowerze. Szczerze marzy o kocie, przeszkodą w spełnieniu tego pragnienia jest alergia mamy. Gdy w sąsiednim mieszkaniu pojawiają się nowi lokatorzy, w tym starszy o rok Diego, także w życiu Mrówki także następują niemałe zmiany.

„Życie Mrówki” Linn Gottfridsson (wyd. Zakamarki, 2023) to ciepła opowieść ujęta w zbiór niedługich rozdziałów, które opowiadają o tym, co dzieci cenią szczególnie – o codziennym życiu. O mile upływającym czasie podczas przerwy, o perypetiach na szkolnej stołówce, słodyczach na urodzinach przyjaciela, ukradkowych spotkaniach z kotem Bombą. Obserwacja zwyczajności ma też w sobie rysy narastającego niepokoju, który Mrówka wyczuwa bardzo dobrze, choć nikt nie informuje go wprost o rodzinnych trudnościach.

Wraz z rozwojem fabuły pojawia się coraz więcej scen, w których rodzice Mrówki mówią do siebie po angielsku. Chłopiec wie, że dotychczas chodziło o ukradkowe wyjadanie czekolady. Teraz – choć nie rozumie dokładnie treści wymiany zdań – doskonale interpretuje jej nastrój oraz panujące między mamą i tatą napięcie. Ta stopniowo zwiększająca się próba sił wplata się w sceny szkolne i podwórkowe, a kiedy w końcu Diego zadaje Mrówce pytanie o to, czy jego rodzice się rozwiodą, prawda dociera do tytułowego bohatera w całej jaskrawości.

Puff! – pęka balon Diega.
A może to serce Mrówki pęka.

Linn Gottfridsson opiera narrację na szczerym i uczciwym spojrzeniu. Choć dramaturgia tej historii jest wyraźna, w sposobie jej opowiadania przede wszystkim przeważa spokój i delikatność, ale też szeroka przestrzeń dla dziecięcych emocji. Autorka pisze bez przesadnego epatowania lękiem, poczuciem straty czy bólem, miękko prowadzi czytelników ukazując, że rozstanie rodziców czasem bywa jedynym wyjściem z trudnej sytuacji. Ekspresyjne ołówkowe rysunki Emmy Adbåge dodają historii jeszcze jednego rysu normalności – bohaterowie książki są zwyczajni, dalecy od wyidealizowanych wizerunków dzieci czy dorosłych, miewają swoje radości i smutki, brudne kolana i ruszające się zęby.

To pierwsza z trzech zapowiedzianych przez Wydawnictwo Zakamarki części opowiadań o życiu Mrówki. Mój apetyt zdecydowanie został zaostrzony i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.

Barbara Górecka / Dom Bajek